Wysłany: 2013-04-18, 23:28 wrocław - pomoc z moim labem
hej, nie wiedziałem czy napisać tutaj czy umieścić nowy post w dziale szkolenie więc w razie wu przeniosę się tam.
a teraz konkrety.
Mam 2,5 letniego labradora, w domu jest grzeczny, ale na spacerach nie daje już rady. generalnie co najbardziej utrudnia nam współpracę to:
- skakanie na ludzi (jak jest spuszczony to jak tylko pojawi się ktoś na horyzoncie to biegnie do każdego z łapami),
- nie wraca, ucieka do innych psów/ludzi i nie idzie go przywołać
- na smyczy też ciężko przejść obok innego psa, wyrywa się aż się dusi,
Jeśli jestem gdzieś sam z nim gdzie nie ma innych ludzi, psów to się słucha.
Byłem na szkoleniu ale metody tam proponowane nie przyniosły efektu.
Ostatnio koleżanka podsunęła mi pomysł, żeby znaleźć na forum kogoś z Wrocławia, kto ma ułożonego psa, i pomoże mi w ułożeniu mojego. Ktoś kto rozumie problem i pomoże... w parkach trudno mi trenować bo raczej spotykam psy tak samo się zachowujące, a to nam nie pomaga... Szukam więc kogoś kto chętnie razem ze swoim psiakiem pomoże nam w trenowaniu pożądanego zachowania.. mam samochód mogę wszędzie podjechać.
piszcie jeśli możecie pomóc.
Mój labrador: Kala
Wiek: 45 Posty: 3962 Skąd: Wrocław
Wysłany: 2013-04-20, 11:39
gdzie byłeś na szkoleniu ? spróbuj pójść na szkolenie do Leszka Kalisza - on Ci dużo wytłumaczy i wskaże jak pracować.
ja miałam podobne problemy ... uświadomienie ich sobie to punkt nr 1 teraz trzeba pracy i konsekwencji ...
mi sie udało choć sa sytuacje jak np. woda gdzie mój pies głuchnie ... ale ogólnie jest już super suką
tylko ja mam słabo z czasem aby się spotkać w następnym tygodniu oczekuję szczeniaków więc nie znam dnia ani godziny
Nam ostatnio na ciągnięcie i wszelką samowolkę na spacerkach bardzo pomaga Gentle Leader w połączeniu z konsekwencją, chwaleniem i nagradzaniem. Pies nam na tym chodzi naprawdę rewelacyjnie, a ja nie mam już naciągniętej ręki. A na te ucieczki może by przetestować przywołanie awaryjne z gwizdkiem? Gwizd i kilka nagród jedna po drugiej - ćwiczyć to w domku, a potem na zewnątrz, dopóki pies nie zakuma, że na dźwięk gwizdka musi automatycznie zawrócić.
gusia1972, byłem u kalisza, ale ja na spacerach nie jestem w stanie jego metod wyegzekwować, jest w takim amoku jak widzi innego psa, że tragedia. Dlatego szukam kogoś z psem, żebym mógł poćwiczyć z moim wariatem w obecności innego psa i człowieka co rozumie problem.
Ania i Bartek, korzystałem z Gentle Leader jak był młodszy i ciągnął na smyczy, teraz chodzi nawet ładnie, problem jest tylko jak widzi psa, wtedy to on już tylko ciągnie ale wpada w szał. A to przywoływanie awaryjne to dobry pomysł, tylko chyba też muszę to zacząc trenować w obecności psa.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach