Wysłany: 2012-11-28, 19:21 Problem ze szczeniakiem, czasami gryzie mnie za mocno!
Sytuacja wyglada nastepujaco, nie dawno przygarnełam szczeniaczka obecnie ma dopiero 2 miesiace, bardzo lubi sie bawić oraz gryźć czasami robi to za mocno i nie chce przestać, a jak na niego nakrzycze to na mnie szczeka i chce mnie ugryzc :c Czy to mu minie co mam zrobić?
Mój labrador: Borys
Wiek: 30 Posty: 26 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2012-11-28, 19:56
ja mojego oduczyłam tego, bo też się strasznie buntował i szczekał, gdy mnie dziabnął, a ja dawałam mu burę. Nie wiem, czy to humanitarne, ale jak się bawiliśmy i mnie ugryzł nieraz do krwi, to krzyczałam, ze boli, a potem brałam te jego obwisłe wary z pyszczka i pozwalałam, żeby sam sobie je przygryzł, lekko dociskając mu dzioba. Zawsze po takiej akcji robił się delikatniejszy na jakiś czas. Jak dziabał przy braniu z reki zabierałam mu smaczek, mówiłam "delikatnie" i dawałam jeszcze raz powtarzając "delikatnie". Po 2-3 razach łapał, że połykanie mojej ręki nic nie da i teraz jedzenie bierze nam z ręki ząbkami powolutku. Gdy zdarzył się mu mnie w zabawie dziabnąć znów mówię że "boli" i "delikatnie" i już zmienia siłę kąsania.
Mój labrador: Borys
Wiek: 30 Posty: 26 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2012-11-28, 20:51
AnIeLa napisał/a:
Co to za metoda
metodę polecił mi znajomy, który takie instrukcje dostał dla swojego wyżła od szkoleniowca krzywda mu sie na pewno nie działa, byłam dla niego dużo bardziej delikatna niż on dla mniegdy jego szpile rozkrwawiały mi ręce
Mój labrador: Nala Pomogła: 9 razy Posty: 958 Skąd: Bydgoszcz
Wysłany: 2012-11-28, 22:20
A my robimy tak: jak Nalka w zabawie zbyt mocno podgryza piskliwym głosem krzyczymy "auu!" i natychmiast przerywamy zabawę (odwracamy się, na chwilę zabieramy zabawkę, wychodzimy z pokoju). Nala zazwyczaj siedzi chwilkę zdziwiona i patrzy przekrzywiając główkę. Musimy się pilnować, żeby się nie roześmiać i zachować powagę. Po chwili wracamy do zabawy. Zazwyczaj metoda działa.
szczeniaki to chyba lubią bawić się w ten sposób, nasz Nero to był dopiero gryzoń, podgryzał wszystko... łydki, kostki, uszy, nosy, ręce to normalka, a jednego razu to mi wargę na wylot przegryzł..a chciałam mu tylko dać buziaka pamiętam, że podawałam mu wtedy do zabawy jakieś pluszaki czy inne zabawki albo się z nim bawiłam tymi zabawkami i tak się oduczył
Nasza Buena ma nie całe 3 miesiące i też bardzo mocno nas podgryza. Łapie za dłonie, uszy, głowę,często za wargi. Nie działa na nią gdy krzyczymy boli, nie wolno. Rozbawia ją to i zaczyna szczekać. Czasem biorę ją na ręce i odstawiam od siebie, czasem ręką stanowczo odsuwam... Nie zawsze działa :-/mam nadzieję, ze jak podrośnie to jej minie.
Postanowię trochę odświeżyć temat... czy ktoś ma jakiś pomysł jak oduczyć laba gryzienia dłoni, nogawek, nosów itp.? Jak krzyczę na niego, że nie wolno i odpycham go od siebie to jeszcze bardziej się nakręca i coraz agresywniej skacze na dłonie i ręce. Piesio ma dopiero 4 miesiące- nie wiem, czy z tego wyrośnie, ale boje się, że się to pogłębi.. Jak oduczyć go gryzienia?
Nasza Buena skończyła 6m-cy i juz nas nie gryzie. Czasem delikatnie bardzo w zabawie ale rzadko.Wczesniej też się nakrecala jak zwracaliśmy jej uwagę a nawet szczekala na nas. Wtedy szybko przerywalismy zabawę i odchodzilismy od niej nie zwracając uwagi wtedy siadała zdziwiona o co chodzi. Poskutkowało. Spróbuj też ja odstawiać jak gryzie. Powodzenia
Naciskanie palcem nasady języka powoduje, że szczeniak odstępuje od gryzienia rąk. To działa na zasadzie "sam na siebie sprowadziłem nieszczęście". Trzeba się wykazać refleksem i zapanować nad własnymi emocjami
mój jest agresywny wtedy kiedy ktoś zabiera mu zabawkę albo jak zje coś złego np.chusteczkę (są zdolne) to wtedy kiedy staram sie mu to wyjąć też jest agresywny
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach